Dawno tu nie byłem.
Myślę, że wszyscy macie sporo racji.
Ja mogę powiedzieć jak to wygląda u mnie.
Nie mam dzieci a co za tym idzie nie muszę poświęcać swojego czasu głównie rodzinie, a jednak również przestałem tu zaglądać. Czemu? Po części dlatego, że ruch zamarł. Doskonale zauważyliście wszyscy, że FB dobiło niejedno forum. Ja akurat dopiero w tym roku założyłem sobie konto, głównie dlatego, by mieć możliwość... szukania porad technicznych nt. mojego auta, bo forum Lancia Klub Polska... również prawie umarło. Nastąpiło zderzenie z rzeczywistością i obecnie zastanawiam się czy w cholerę nie zlikwidować tam konta, bo i tak nic nie wnosi to uczestnictwo w grupie. Zero porządku, nasrane post pod postem, 90% o dupie Maryni albo "a jaki filtr do..." - najlepiej weź mu podlinkuj, od razu z najniższą ceną...
Do tego mimo wszystko jestem chyba jednak bardziej samochodziarzem, ale na to, by to jednoznacznie stwierdzić, potrzebowałem lat. Oczywiście nadal lubię pośmigać na moto, a nawet wciąż mam XJ-tę, ale chyba gdzieś po drodze zatraciłem motocyklowego bakcyla, albo po prostu jestem śmierdzącym leniem. Na samą myśl, że muszę się ubierać w to wszystko i przy okazji modlić się, czy w ogóle jeszcze wlezę w kurtkę (niestety spasłem się ostro) odechciewa mi się jechać. Mam nadzieję, że żona w końcu zda egzamin i po kupnie moto dla niej jakoś w przyszłym roku zdopinguje mnie do ponownego odkrycia motocykla.
Na zloty również przestałem od dawna jeździć. Nie zrozumcie mnie źle, bo nie chodzi o to, że jestem jakimś tam paniskiem, ale może z biegiem lat, ale także z powodu uczestnictwa w zlotach LKP, przyzwyczaiłem się do nieco lepszego poziomu zakwaterowania. Kilka razy czytałem zapowiedzi zlotowe i rezygnowałem, bo jednak cenię swoją prywatność i po prostu nie pasuje mi dzielenie pokoju i łazienki z innymi poza żoną czy najbliższą rodziną. I wiem, że być może takie bariery znikają po kilku głębszych, ale ja akurat chlać też nie przepadam, oczywiście ze 3 piwka czy parę kielonków wiśniówki dla smaku czy do towarzystwa jak najbardziej, ale zwyczajnie nie lubię się wstawić. Nie oczekuję luksusów, mogę sobie podgrzać wodę czy iść do sklepu po żarcie, ale własny pokój i łazienka to dla mnie dziś minimum.
Coraz mniejszy ruch na forum naturalnie zmniejsza chęć zaglądania. Teraz też po długim czasie wpadłem, bo... szukam XJ600 dla żony
I przy okazji trafiłem na ten temat.
Jeśli chodzi o mnie to byłbym za utrzymywaniem tego forum. To nie tylko sentyment, to część naszego życia, ktoś, pisząc porady techniczne, czy opisując swoje podróże albo chwaląc się swym hobby, poświęcił cząstkę swego życia na to. To jest nie tylko skarbnica wiedzy, ale też nasze wspólne wspomnienia (moich z Wami może niewiele, ale na 2 zlotach dawno temu byłem), coś co latami wspólnie budowaliśmy. Zlot w Toruniu i wizyta w DD zrobiły na mnie tak piorunujące wrażenie, że przeżywam to do dziś, a minęło 15 lat. I to wszystko dzięki Wam. Tak jak wspomniałem, patrzę jak równolegle umiera moje inne ulubione forum i nie umiem się z tym pogodzić, tak jak nie umiem się pogodzić z tym, że umiera to forum. Nawet mimo tego, że na tym mój wkład, zaangażowanie jest o wiele niższy.
Tak jakoś naszło mnie, żeby się uzewnętrznić, skoro już na ten wątek trafiłem.
Zaloguj
Zarejestruj
Galeria
FAQ
Szukaj
